Wzruszające dokumentalne studium macierzyństwa. Przyglądamy się twarzom matek i dzieci w najróżniejszych momentach – od chwili narodzin po czas, w którym dzieci... Zobacz pełny opis
Wzruszające dokumentalne studium macierzyństwa. Przyglądamy się twarzom matek i dzieci w najróżniejszych momentach – od chwili narodzin po czas, w którym dzieci zaczynają chodzić do szkoły. Film rozpoczyna scena pożegnania na dworcu. Rodzice odprowadzają na pociąg wyjeżdżające na wakacje dzieci. Z okna wagonów wychylają się rzędyWzruszające dokumentalne studium macierzyństwa. Przyglądamy się twarzom matek i dzieci w najróżniejszych momentach – od chwili narodzin po czas, w którym dzieci zaczynają chodzić do szkoły. Film rozpoczyna scena pożegnania na dworcu. Rodzice odprowadzają na pociąg wyjeżdżające na wakacje dzieci. Z okna wagonów wychylają się rzędy główek. Wzruszeni rodzice machają na pożegnanie swoim pociechom, które być może po raz pierwszy opuszczają dom rodzinny na tak długo. Kolejna scena jest rodzajem retrospekcji – autor przenosi nas do chwili, gdy przygoda macierzyństwa się zaczyna. Jesteśmy na sali porodowej – krzyki rodzących, płacz nowo narodzonych, radość matek tulących niemowlęta. W następnych scenach przyglądamy się pierwszym rozstaniom. Jesteśmy w żłobku. Pierwsze pożegnania z mamą i pierwsze zabawy z rówieśnikami. Kolejna sekwencja pokazuje kobiety pracujące w różnych miejscach – od drukarni, poprzez biuro rachunkowe, laboratorium aż po… żłobek. Przyglądamy się scenkom z życia rodzinnego: usypianie dzieci i wieczorne chwile wytchnienia dla rodziców, wyprawa do zoo, chłopięce zabawy na wielkim osiedlu. Idylliczny obraz przerywa nagle dramatyczna sekwencja wypadku. Ślesicki zamraża w serii stopklatek wykrzywione bólem i przerażeniem twarze rodziców, których dziecko wpadło pod koła tramwaju. Pod koniec filmu znów jesteśmy na progu wakacji. Pierwszoklasiści odbierają świadectwa, a nastoletnie uczennice wracają z uroczystej akademii przez miejski park, gdzie na ławce przysiadła brzemienna kobieta i w skupieniu robi na drutach sweterek dla dziecka, które urodzi. Zamiast komentarza na ścieżce dźwiękowej filmu znalazły się fragmenty uchwyconych przez dźwiękowca rozmów, strzępy zdań, krótkie, ale jakże wymowne. Tylko w jednej scenie jakby z ukrycia przysłuchujemy się przyszłym matkom, które lekarzowi opowiadają o swoich niepokojach i nadziejach.