egzotyczną i telewizyjną. Jest akcja ale są i spore dłużyzny, przez co ocena 6 to najwyżej co można wystawić. Film na szczęście niczego nie "udaje", nie stara się na siłę opakować w jakiś blichtr. Przyjemny kawałek dramatu kryminalnego z szaleńcem-snajperem w roli głównej. Momentami przywodzi na myśl "44 minuty".
Myślałem, że tylko w Polsce takie cuda robi oddziały specjalne Policji. W NZ to jak w dzikolandzie. Jeden gość lata sobie ze spluwą (mimo karalności ma ich w domku cały zestaw bo ma pozwolenie), jego laska wzywa na pomoc pogotowie i policję a przy okazji spokojnie jara sobie fajeczkę. Antynarkotykowi nie mają przy...