Okraszone typową dla niego nudą, ślamazarnością i ogólną beznadzieją wykonania, ale cholera, nie było to aż tak badziewne, jak mógłbym przypuszcza znając pana Milligana. Bardzo mocne 3/10
patrz: The Rats Are Coming! The Werewolves Are Here! z tą jednakowoż różnicą, iż tytuł, będąc już bardziej zaprawionym, wystarczy przeczytać jedynie dwa razy..