Nie ma nic gorszego na ekranie,niż romans bez jakiejkolwiek emocji,a ten film taki właśnie jest,szkoda bo tym reżyserze i takiej obsadzie(Bates,Pfeiffer)oczekiwałem czegoś o wiele lepszego.Na minus tak jak już wspomniałem,film wyprany z emocji,ten romans na linii Pfeiffer-Friend bez żadnej iskry,aktorzy występują tu tylko jako ładne kukiełki.Kolejny minus to kiepskie dialogi niczym z "Mody na sukces",i ten tytułowy bohater.Boże co za "drewno",skąd oni wzięli tego kolesia,ładne oczy i nic więcej.Jedyny plus to ładne zdjęcia i niezła scenografia,oraz Michelle,chociaż widać jak ona bardzo się męczyła w tym filmie.