De Niro jest świetnym , charyzmatycznym aktorem. W swojej ogromnej karierze filmowej ma mało ról komediowych. Producentom już się chyba nie chce go obsadzać w poważnych rolach bo już takich ma na pęczki. Tak samo może uważać De Niro. I woli zagrać w komedii. Widać że ma do siebie dystans. A nie te wasz durne opinie Że kiedyś wielki a dziś już się sprzedał. Że wam go żal itp Gość ma już 72 lata. Jest Ikoną hollywoodzką, Co miał w historii kina zrobić , zrobił. Już wyżej wspiąć się nie może. Teraz woli promować młodych twórców, aktorów. I występować w komediach i niech to robi bo jest w tym świetny . Skończcie z tym szufladkowanie aktorów.
Każda komedia z p.Robertem jest świetna.
P.S
Złapcie trochę dystansu ludzie...
"Co ty wiesz o swoim dziadku" - to jest właśnie dobra komedia, ale do takich filmów trzeba mieć jednak trochę więcej poczucia humoru. A De Niro w komediach radzi sobie bardzo dobrze, co w tym filmie właśnie udowodnił.
"Trzeba miec troche wiecej poczucia humoru"? Powiem inaczej, trzeba miec bardzo prymitywne poczucie humoru zeby ten koszmarek smieszyl. Ja czulem tylko niesmak.
Wiedziałem, że ten film podzieli widzów. Jak dla mnie jest on świetny, ale innym wcale nie musi się podobać.
http://maritrafilms.blogspot.com/2016/05/co-ty-wiesz-o-swoim-dziadku-2016.html
Człowieku to jest komedia, która ma rozbawić widza, a nie film dokumentalny... Trzeba oglądać z dystansem a nie podchodzić do niego jak do "Potopu".
No właśnie, ale pomimo tego nie trafi w niektóre gusta. Mi osobiście bardzo się podobał chociaż w sumie nie przepadam za humorem rodem z American Pie.
PS: po dłuższej przerwie obejrzałem go drugi raz kumplami i było kupa śmiechu przy piwku i chrupkach. To ja rozumiem ! komedia co można z pełnym ubawieniem zaliczyć dwa razy
może gatunek komedia nie pasuje tu jak ulał. Wystarczy powiedzieć, że przyzwyczajono nas do podwójnego dna i ekranu ukazującego ból i pustkę płynące z długodystansowym obcowaniem z wulgarnością czy tytułowym "brudem".
Jesteś tylko kolejnym ćwokiem, który obejrzał kilka starych filmów, ocenił je wysoko i uważa się za znawcę kina. Masz zero dystansu do świata, aktorów i właściwie czegokolwiek poza własnymi pierdami, których zapach uwielbiasz wąchać i już sam dźwięk jak wylatują Ci z dupy jest dla Ciebie szczytem orgazmu. Zrób więc wszystkim przysługę, załóż sobie osobisty pretensjonalny blog na który z pewnością nikt nie wejdzie i tam pozostań. Pa.
"Te wasze szufladkowanie?" To wasze na litość boską! Naucz się człowieku pisać jeśli chcesz zabłysnąć. Poza tym przed znakami przestankowymi nie stawia się spacji - widać że żadnej pracy zaliczeniowej nie napisałeś w swoim życiu.
P.S. Najbardziej żenująca komedia jaką dane mi było obejrzeć...
Niczym nie chce zabłysnąć. Chciałem wyrazić swoje zdanie i to zrobiłem. Bo ja przeciwieństwie do Cb mam co robić ze swoim życiem. I nie bd marnował czasu na takie rzeczy .To nie jest żadna ''praca zaliczeniowa'' i w tej sytuacji mam gdzieś po ilu spacjach stawia się kropki... bo robię to na komentarzu pod filmem , a nie oddaje profesorowi do sprawdzenia . A tematem jest film więc nie wiem po co wg się tu udzielasz...
P.S
Żenujące to jest twoje zachowanie...
No cóż - niektórych śmieszy prymitywny, rynsztokowy humor dla niedorozwojów. Inni mają problem z poprawnym pisaniem, bo tracą przez to "zbyt dużo czasu" (powodem jest zapewne jakiś rodzaj dysmózgowia), a czasami te dwie rzeczy idą ze sobą w parze...
Wytłumaczył bym Ci to,ale aż tak łopatologicznie nie umiem . Więc sorka. ;)
Daj znać jak swoją komedie nakręcisz ;) Z idealnym scenariuszem i humorem na wysokim poziomie(na którym Ty myślisz że jesteś )
Gość cie pozamiatał, swoją drogą słusznie. Na przyszłość lepiej przemilcz bo komentarzem dajesz jedyne pretekst do dalszego orania.
Co do tematu to absolutnie nie podzielam twojego zdania. Posiadanie dystansu a robienie z siebie kretyna na starość to dwie różne kwestie, niestety w dobie globalnego uwsteczniania różnica jest przez wielu niewidoczna.
Nic nie pozamiatał. Gość jest zwykłym gburem i tyle.
A co do filmu, to nie widzę by robił z siebie kretyna na starość tylko pokazywał jaki ma do siebie duży dystans.I to wg mnie duża zaleta. Jesteś takim tradycjonalistą że uważasz że starsi ludzie nie mogą się bawić i iść z duchem czasu, Tylko Co ? Skończyłeś 70 to siadaj na tyłku oglądaj telenowele i opowiadaj jak to było 40 lat temu.
Owszem pozamiatał punktując elementarny brak wiedzy z rodzimego języka, jeszcze te gimnazjalne skróty, na które mam alergię "cb,bd,wg"... strasznie to słabe. Brakowało jedynie pińćset emotek na końcu każdego zdania.
Reszty bełkotu nawet nie ma co komentować.
Po to te skróty są żeby ich używać.Wymyślił je internet i w internecie się je stosuję. Jak masz z tym problem to wyłącz komputer(i tak Ci w niczym nie służy)Tylko przed wyłączeniem, sprawdź definicje słowa elementarny.Trzydzieści trzy osoby się ze mną zgodziły tylko jakieś 2 podludzie problemy ch*j wie z czym mają i jeszcze się na tyle nudzą że aż swoje żale w komentarzu wypłakują A właściwie Ty to mu aby d*pe liżesz
Ewidentnie widać że nie masz co z życiem robić, i wtrącasz w coś co ciebie nie dotyczy.Pewnie właśnie skończyłeś gimnazjum i jesteś w 1 LO , Lub gorzej studiujesz filozofie.Więcej już czasu na takich jak Wy nie tracę.
Właśnie- zamiast tracić czas na pisanie tak beznadziejnych komentarzy zapisz się na kurs pisania na komputerze. Wątpie jednak, że byłby w stanie Ci pomóc, bo nawet tak błaha czynność wymaga pewnych nakładów inteligencji, czego Ty z pewnością nie posiadasz.
Uwielbiam te kłótnie o ortografię i gramatykę rodem z piaskownicy, szykuję popcorn i czekan na ciąg dalszy, :)
ja też. czuję, że kristofero_fb nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i teraz siedzi ze słownikiem szukając jakiejś celnej oraz poprawnej gramatycznie riposty.
Weźcie się uspokójcie i przestańcie się kłócić. Andy_Meet na dobrą sprawę to zacząłeś zdanie z małej litery, a z kolegi się śmiejesz że szuka "poprawnej gramatycznie riposty".
Dobry aktor to i w gównianej komedii sobie poradzi. De Niro obecnie bawi się rolami. W tamtym roku zagrał zupełną odwrotność postaci z " Co ty wiesz.. " w " Praktykancie ". Myślę że chciał pokazać że stać go na wszystko i że nie musi co rok startować po kolejnego Oscara. Ma 72 lata. To jego emerytura. Ja również na emeryturze będę popijał drinki i klepał murzynki, jeśli będę w takiej samej formie. Skocze na bungee a potem wciągnę tyle mety że mi się siatkówka odklei od oka.
To się nazywa, próbowanie wszystkiego w życiu i śmieszne jest że przez pryzmat jego wspaniałego talentu wymaga się od niego kolejnych " Taksówkarzy" czy " Łowcy Jelenii ".
Zgodzę się z Tobą, ale żeby swoim nazwiskiem promować słaby film? Kilka razy sie zaśmiałem ( dla kristofero_fb - śmiechłem :P ). Ale kilka razy byłem zażenowany poziomem.
Moja sympatia i uznanie dla Roberta De Niro nie znikną po tej produkcji. Ale.... No cóż, chyba nie było mu to potrzebne, nawet do celów terapeutycznych. Daleka jestem od totalnego zniesmaczenia dialogami, mój umysł radzi sobie z tym dobrze. Są one jednak naszprycowane wulgaryzmami, jak pasztet z minionej epoki słoniną. Po co? Nie sposób rechotać przeszło godzinę na wszelkie odmiany f*ck. Nie są niezbędne, by uratować wnuka przed konsumbcjonizmen, a siebie wyrwać z wieloletniej abstynencji seksualnej. Mnie powaliły genitalia dziadka na pościeli, którą dzielił z wnukiem. Poczułam się na moment odrealniona. No żesz - F*ck me!
Dobre!! Rozśmieszyło mnie to wspomnienie. Dzięki. Właściwie to był jeden z kilku śmiesznych momentów. Nawiasem mówiąc. Jak trzeba sie wiercić w czasie snu, by mieć fujarę na poduszce.
Akurat "Praktykant" był niezły. Humor nie był tak prymitywny i rzeczywiście było parę fajnych scen. Dałem mu chyba nawet 6 albo 7. Ale ten "Dziadek" to totalna porażka
De Niro urodził się do ról komediowych. Szkoda, że tak późno zaczął grać w komediach.
Dokładnie, nigdy nie pomyślałem że jest zły nawet jeśli zdecydował się zagrać w takim filmie. Zagrał wyśmienicie i to się liczy.
http://maritrafilms.blogspot.com/2016/05/co-ty-wiesz-o-swoim-dziadku-2016.html
O jakim dystansie kolega raczy mówić i o jakim szufladkowaniu. R. De Niro w swoim dorobku ma nie tylko poważne produkcje ale również całkiem udane komedie.
Film jest albo dobry albo zły, i w większości przypadków nie jest w zależne od aktora. Oczywiście słaby aktor może zniszczyć każdy scenariusz, ale jeżeli scenariusz jest zwyczajnie kiepski to żaden aktor, nawet taki jak De Niro nie zrobi z filmu arcydzieła.
Nikt nie twierdzi, że De Niro, źle zagrał, bo on z każdą rolą sobie poradzi, chodzi o to, że w tym zagrał. Dla mnie poziom tego humoru jest żenujący, a film po prostu "mały", jak widzę De Niro trzepiącego sobie konia to nie potrafię tego zestawić z tą ikoną, która grała pierwszoplanowe role w filmach, które wyprzedziły epokę. Oczywiście każdy ma prawo uważać inaczej, ale dla mnie choć chyba De Niro jest moim zdaniem największym z największych to takimi rolami po prostu w moich oczach traci.
Dokładnie,De Niro akurat wymiata w tym filmie,jego dialogi powalające,Efron przy nim to postać 2 planowa tylko.Jak dla mnie jedna z lepszych komedii jakie ostatnio powstały,tylko trzeba przy niej wyluzować pośladki,a dla spinaczy radze je wyluzować,bo zatwardzenia dostaniecie :D.
Zgadzam się, film nie jest najlepszy, ale do żenującej czy słabej komedii też mu daleko. No ale krzyżowcy ruszyli bo De Niro zagrał w komedii i nie powinien, prawda? Znawcy dobrego gustu i smaku zabraniają mu pracować. To dopiero żałosne. :)
Zgadzam się w jednym - nie powinniśmy szufladkować. Dla mnie fajnie zobaczyć go w innej roli.
Ale generalnie on jest jedyną osobą, która ten film ratuje..
Bo generalnie film jest bardzo słaby i dobra rola De Niro tego nie zmieni.