Swego rodzaju powtórka z „Człowieka z marmuru” tylko tutaj niema, żadnej tajemnicy, żadnego wnikania w historie bohatera mimo iż całość jest poprowadzona bardzo podobnie. Świetny wątek redaktora granego przez Marian Opanie, natomiast reszta to podręcznik historii, trochę dłużyzn i kilka świetnych scen. Ogólnie reszta wątków oprócz głównego nie jest zbyt angażująca.