Pisarz w nawiedzonym domu. Twórczą blokadę zapewnia trzech tytanów kina grozy: Peter Cushing, Vincent Price oraz Christopher Lee. Jest też John Carradine w roli nestora rodu, reprezentacja weteranów więc kompletna. Sam film wyraźnie nawiązuje klimatem do produkcji Hammer Films, choć zrealizowany został pod producencką egidą duetu Golan-Globus. Fabuła trzyma w zanadrzu szereg zaskakujących zwrotów akcji, finałowy jednak już rozczarowuje: całość spokojnie mogła się obyć bez podobnej konkluzji. Szczęśliwie, Pete Walker zdecydował się na konwencję "z przymrużeniem oka", co pozwala w pełni rozkoszować się smaczkami obsadowymi. Warto więc samemu "przymknąć oko" na ostatnie dziesięć minut i czerpać przyjemność z tego "spotkania na szczycie", bo takie okazje nie zdarzają się co dzień.