Typowe kino młodzieżowo-sportowe z charyzmatycznym trenerem na pierwszym planie - szału nie było,ale na raz można zobaczyć.Na plus - dobry Shannon jako trener weteran oraz jakieś tam emocje w rywalizacji dwóch liderów osady.Na minus - słabiutkie aktorstwo w wykonaniu tych chłopaczków i dziewczynek(szczególnie ten Azjata był "drewniany" na maksa) oraz kiepskie dialogi pełne patosu - a końcowe regaty to już są jajca na maksa,patos wręcz wylewa się z ekranu.