Sydney dostaje w tej części cios w wątrobę, w szpitalu Dewey mówi że Jej życie wisi na włosku i że walczy o życie. Po kilku minutach biedaczka zostaje zaatakowana przez Jill która sprzedaje Jej kilka ciosów w świeżo opatrzoną ranę, uderza Jej głową o ścianę a na końcu podnosi Ją i rzucą Nią o szafkę xD po chwili jednak Sydney wstaje jak gdyby nigdy nic i z łatwością wykańcza Jill a po Jej twarzy i posturze kompletnie nie widać tego że jeszcze kilka minut temu leżała w szpitalu w stanie agonalnym. A ludzie czepiają się że Michałem Myers jest niezniszczalny.