U mnie też, ale tytuł angielski wyraźnie mówi o "opowieści" - uważam, że na nasze tłumaczenia tytułów nie warto zwracać uwagi. Przed wieloma laty obawiałam się puścić córkę - wówczas wczesną nastolatkę na "Wirujący seks" - bo to może coś wulgarnego i nieprzyzwoitego ?!
Do dzisiaj się z tego obie śmiejemy.
:) dokładnie,strzelili z tym tytułem....ciekawe czy kiedykolwiek Patrick dowiedział się jaki super tytuł wymyślili polscy "tytularze"do filmu który zrobił z niego gwiazdę...