Film słabiutki i naciągany, że hej. Do serii z lat 70 nawet nie ma co porównywać. Efekty, muza i
charakteryzacja dużo lepsza ale całość powała miałkością. Wahlberg nie przekonuje. Gra jakoś tak
bez emocji i mało wiarygodnie. Ari - bojowniczka też jakaś dziwna. Częściej flirtuje z głównym
bohaterem niż walczy o ludzi. Cała historia jakoś mało trzyma się kupy. Mówiący ludzie ale durni jak
krowy. Generał Thade zamknięty w kokpicie strzela non stop, więc raczej powinien dostać
rykoszetem ale oczywiście nie dostał. Jak dla mnie, niedoróbka. I wiele innych dupereli
wpływających na marność filmu. Zdecydowanie polecam oryginał oraz ewolucję i rewolucję.
ewolucje i rewolucję ? :) Raczej Genezę i Ewolucję. Nowe prequele starej serii.
Z pewnością najlepsze filmy o planecie małp to
Planeta małp 1968, Podziemia planety małp 1970, a potem za nimi prequele -
Geneza planety małp 2011, Ewolucja planety małp 2014.
Resztę filmów lepiej sobie odpuścić. Zwłaszcza ten remake z 2001,
bardzo nieudany film Burtona.
To nie remake, to zupełnie nowa historia o której mówili scenarzyści i sam Burton.