Powiem szczerze, nastawiłem się na fajny film, a nie dotrwałem do końca i jaki jest ten świat? !
świat jest dobry, tylko ludzie to marudy.
Osobiście film mi się podobał, parę chwil lekkiej rozrywki w pięknej Burtonowskiej oprawie, która nie dłużyła mi się ani przez moment. Ponadto nic ciekawszego i doświadczającego
.
Rzecz gustu. Dla mnie film r e w e l a c y j n y. Oglądałam x razy i zawsze mnie bawi tak samo. Jest to chyba jedyny film Burtona, który nigdy mi się nie znudzi.
W takim razie mój gust, to inny świat. Może miałem złe nastawienie, ale wyszło jak wyszło.
Pewnie sugerując się tytułem, myślałeś, że Beetlejuice będzie ciągle na ekranie? To cię rozczarowało?
nie, rozaczarowało mnie to, że nastawiłem się na horror, lub horror komedie, albo czarną komedię, a tam po prostu nic mnie nie ruszyło i tyle
no ładnie i celnie to ująłeś z tym gustem i innym światem. Bo tak z gustami jest i jest to całkiem normalne :-)
Nie wszystko wszystkim musi sie podobać. I szlus.
gdyby Burton robił wciaż takie same filmy to swiat filmow bylby nudny i monotonny
a przede wszystkim sam Burton stałby sie przewidywalny, co komu po przewidyalnym twórcy?
Mam podobnie. Kocham go i mogę oglądać niezliczoną ilość razy. Akcja z calypso za pierwszym razem wywołała u mnie atak spazmatycznego śmiechu, którego nie mogłam opanować baaaardzo długo. Nadal należy do moich ulubionych. Dla mnie Burton, to trochę taki współczesny Wilde. Umie w sposób błyskotliwy i ironiczny wytykać nam nasze małostki :) Za to Go wielbię.
ooo, post mi wcięło... napisałam wcześniej, że obejrzałam znowu właśnie wczoraj, jako antidotum na dużą rybę, która mnie uśpiła.
zgadzam się, również spodziewałam się czegoś lepszego, tym bardziej, że lubię filmy Burtona- a tu taki zawód :/ być może dlatego ocena jest zawyżona, bo wszyscy się tym sugerują..
może i się nie podobało, ale jak można dać 3? Ja wiem, ze każdy maswój gust, ale na 3 ten film nie zasługuje.
To swiadczy,że niewidziałeś filmu tylko jego "wiekszą część" i że nie masz szacunku do siebie i kinematografii.
Przestan się rzucać gosciu o byle co ! Widzę że do przemyśleń jesteś pierwszy. Skąd pomysł że nie mam szacunku do siebie??? :) bo o tej kinematografii to jeszcze można zrozumieć xD
Po prostu ten film jest tak słaby, że gość nie dał rady obejrzeć całego . Ja miałem tak samo, wyłączyłem tą żenade po jakiś 40 minutach . Po za tym nigdzie nie jest powiedziane, że nie można oceniać filmu jeśli się go nie widziało .
Pewnie,ze mozna oceniać film bez obejrzenia go,ale wtedy jest to przejaw ignorancji i kompletnego idiotyzmu,bo oceniasz cos o czym nie masz pojęcia,więc ocena jest wzięta z kosmosu niepoparta żadnym argumentem.Ja nie mam zamiaru bronic tego filmu tylko racjonalnego myślenia.
Niekoniecznie coś o czym nie ma się pojęcia. Ja na przykład nie lubię czarno-białych filmów, wiem, że żaden mi się nie może spodobać to wszystkim daję jedynki bez oglądania i nic wspólnego z idiotyzmem to nie ma .
No to i tak nie powinieneś oceniać, bo nie oglądałeś. Taka Maczeta na pewno mi się nie spodoba, a nie oceniam. Tak się nie godzi, cholera jasna.
Ja filmom, które wiem , że mi się nie spodobają wystawiam jedynki . Wcale nie muszę ich oglądać .
Swiatowa kinematografia jest Ci wdzieczna za Twa bezcenna opinie. Wyczekuj zaproszen do Cannes w ramach podziekowania.
Masz czym jak sadze. Nie watpie ze sranie to jeden z kluczowych momentow Twojego dnia.
To tak jakbyś miał ocenić smak np. grejpfruta nigdy go nie jedząc, BO WIESZ, ŻE CI NIE POSMAKUJE. Gratuluje inteligencji.
Jestem inteligentny i nie wmówisz mi , że jest jakiś związek między jedzeniem a filmem to takby porównać na przykład ćpanie z chodzeniem do teatru .
Nie chodzi o związek między jedzeniem a filmem, chodzi o ocenę. Podobam inny przykład, bo trochę nie dociera do pana. Rysuję, mówię Ci jaką techniką, wszystko co warto wiedzieć, ale nie pokazuje Ci rysunków. Twierdzisz, że Ci się nie spodobają i mówisz, że to za przeproszeniem gówno. Jakim prawem? Nie widziałeś, nie oceniaj. Proste.
Takie podejście kojarzy mi się tylko z gimbusami i JP Armią.
Jeżeli czegoś nie lubię przykładowo właśnie rysunków to nie ma takiej możliwości żeby jakiś mi się spodobał i dlatego dla mnie każdy byłby gównem . To samo dotyczy się filmów jeżeli nie lubię jakiegoś gatunku to nie ma możliwości żeby mi się jakiś film z tego gatunku spodobał , dlatego wszystkim wystawiam jeden . Tak samo jest ze wszystkim, jeżeli ktoś nie lubi rysunków to dla niego każdy będzie gównem, nie musi ich oglądać .
Brednie. W sumie mogłam od samego początku sprawdzić twój gust filmowy zanim zaczęłam dyskusje. I proszę... Wystarczyło, że weszłam na twój profil i zobaczyłam, że "Wawę non stop" oceniasz na 10 i już wiem, że nie mam się z kim kłócić :) Żegnam :)