Tak, bo na seansie czułam się jak na intymnym spotkaniu z tą niezwykłą artystką. Jestem zafascynowana jej twórczością, więc pewnie mało obiektywna. Każde jej dzieło jest zaskoczeniem i moim zachwytem nad niezwykłą umiejętnością pokazania czasami tylko w jednym obrazie tego co jest istotą tematu, którym się zajmuje. Jest sztuka, jest wnikliwość w ukazaniu uczuć, emocji, jest myśl, przesłanie, refleksja. Zostawiła wiele dzieł, ale i tak za mało. I mój podziw, że do ostatnich swoich dni była aktywna, że była otwarta na wszelkie nowe technologie. Jej poczucie humoru i łagodny uśmiech zostaną ze mną.