Już lada moment na ekrany rodzimych kina wejdzie najnowsze dzieło Tima Burtona – „Charlie i fabryka czekolady” .Nie ukrywam, że moje oczekiwania (zapewne jak większości zainteresowanych tematem:-)) co do tego obrazu są bardzo duże. Do tej pory z filmografii tego reżysera najbardziej cenie sobie jego poprzedni film „Edward Nożycoręki”, chociaż „Jeżdziec bez głowy” też zrobił na mnie duże wrażenie.
No właśnie , co sprawia, że dziełom Burtona śmiało można przypisać miano wyjątkowości ? Według mnie Timowi udało się stworzyć własny styl- niepowtarzalny i orginalny. Styl ten polega na umiejętnym posługiwaniu się kiczem. Gdyby spojrzeć na kadry z jego filmów, można by je śmiało porównać do jakiś fantazyjnych obrazów, często przerysowanych w swej formie a jednak niezwykle interesujących .Chyba nigdy nie zapomnę przepieknych rzeżb wykonanych przez Edwarda Nożycorękiego czy widoku miasteczka Sleepy Hallow. A jak będzie tym razem – czy fabryka czekolady Willy’ego Wonki też zrobi na mnie takie wrażenie? To się okaże z czasem, ale jestem dobrej myśli - wierze, że Burton jest nadal w dobrej formie i nie zawiedzie oczekiwań miłośników jego twórczości.