Podobno inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi więc masz swoją odpowiedź.

A więc, jeżeli twórcę takich "tworów" jak Abraham Lincolm łowca wampirów lub Edward nożycoręki oceniony jest wyżej niż Stanley Kubric, Quantin Taramtimo i przez bardzo długo był ponad Kieślowskim to chyba coś tu jest nie tak. Tim Burton w porównaniu z którymkolwiek z powyższych wypada najwyżej słabo, a i to ledwo ledwo.

To twoje zdanie i mam je gdzieś. Abraham Lincolm łowca wampirów - jest producentem, a nie twórcą. Z Tarantino nie da się go porównywać. Obaj tworzą autorskie kino i skrajnie inne i jego odbiór zależy od danych preferencji, ale obaj tworzą kino rozrywkowe dalej. Nie łapiesz danej konwencji więc się nie wypowiadaj, a po drugie przestań płakać nad rankingiem jak jakaś ciota.

Aha, ty albo nie zrozumiałeś konwencji Kieślowskiego, albo jesteś po prostu głupi skoro oceniłeś Czerwony gorzej niż Edwarda nożycorękiego,. I ta konwencja jest mniej więcej tak skomplikowana jak przekaz Titanica. Więc ani wartości, ani rozrywki.

Mogę oceniać filmy jak chcę. Trylogia Kieślowskiego była ciekawa, ale nie uderzyła mnie przeraźliwie treścią (już prędzej samą plastycznością ujęć.). Titanic to też film rozrywkowy i za każdym razem mi dostarcza sporych pokładów rozrywki (większych niż kochana przez masy trylogia "Władcy Pierścieni" która jest dla mnie po prostu nudna). "Pulp Fiction" też nie przekazuje żadnych wartości, a oceniłeś na 10/10 więc...

"(większych niż kochana przez masy trylogia "Władcy Pierścieni" która jest dla mnie po prostu nudna)."
jak sam pisałeś -"podobno człowiek inteligentny nigdy się nie nudzi" .Więc też masz swoją odpowiedź

Hehe. Dałem się złapać we własną pułapkę :). Co do LOTRA to książkę uwielbiam, ale film naprawdę okrutnie mnie zawiódł.

Co to jest LOTRa... Lord Of The RingA?

Naprawdę trudno się domyślić?

Lincoln jeszcze nie wyszedł więc nie wiem jak możesz go oceniać. Poza tym wymieniłeś jeden z najgorszych filmów Burtona, Nożycorękiego, a to niemiłosierny gniot był.

To najlepszy jego film.

Coś tak kiczowatego (w negatywnym sensie) z prostacką fabułą i dziurami fabularnymi ma być najlepszym filmem? Give me a break.

W pozytywnym sensie kiczowaty. Poza tym filmów Burtona nie ogląda się dla fabuły bo nie zaznasz tam zwrotów akcji. Bądź co bądź ten film obok "Ed Wood" jest uznawany powszechnie (nie mówię o tym portalu na którym średniaki jak "Służące" lub "Zielona Mila" uchodzą za Arcydzieła, a o rankingach tworzonych przez krytyków) za jego najlepszy film. Wśród oddanych fanów ten uchodzi za najlepszy bo to jest esencja jego wyobraźni. Za najgorszy uchodzi "Planeta Małp".

Coś mało w tym Edwardzie wyobraźni, bo widzę kilka ledwie klejących się ze sobą motywów.. Oczywiście film nie jest zły ale jak na Burtona ocena 6/10 to bardzo nisko. Ed Wood i Miasteczko Halloween są uznawane za najlepsze twory Burtona. Najgorsze mogą być Małpy, ale wątpię, by mi się chciało oglądać ten film, zwłaszcza po udanym prequelu sprzed roku.

Zaledwie udanym jak dla mnie czyli 7/10. Postacie strasznie płaskie i ckliwe momenty psują trochę wrażenie. Najlepsza jest oryginalna Planeta. Wg. They shoot pictures to Edward jest najlepszy, a to miarodajny ranking w miarę.

To zabawne, że jeden z jego najgorszych filmów jest ich zdaniem najlepszy. Może dlatego często nie patrzę na tych całych krytyków. Geneza mi się podobała jako ciekawie opowiedziana historia powstania inteligentnych małp. Planeta Małp według Tima podobno słaba i mało burtonowa wiec nie wiem czy będę chciał się za nią zabrać... Aż tak nie warto?

Oglądnąć można. Dałem 5/10. Film ma świetny klimat, ale słabe postacie i fabułę (oprócz ciekawego zakończenia). Widzisz wg. mnie Edward najlepszy i na mojej liście filmów ogólnie na 3 miejscu aktualnie. A nie widziałem go w dzieciństwie jak większość. W odróżnieniu od Batmanów, Soku z żuka itd.

Zresztą jak pada śnieg to dzięki Edwardowi :).

A materiały bierze od Boga, który zrzuca do cudzych ogródków bloki lodowe ;)

No a jak.

To jest właśnie piękno istnie dziecięcej wyobraźni.

To było nielogiczne i nie widzę dla tego usprawiedliwienia. Chociaż i tak wątpię by Planeta Małp podobała mi się bardziej od Edwarda. Nie wiem czemu Burton się za to wziął, to nie jego klimaty.

Jeśli uważasz że to było nielogiczne to nie powinieneś się mienić fanem Burtona. To jest baśń, a baśnie zawsze mają pewną dozę naiwności.

Nie wiem czy ktoś uważający Edwarda za najlepszy film Burtona powinien mienić się jego fanem. Jest różnica między baśniową naiwnością a nielogicznością. Chociaż film i tak ma świetny klimat i to jest jego najmocniejsza strona.

Nie wiem czy wiesz, ale sprawdź temat z topami userów, a zobaczysz że większość fanów Tima uważa go za najlepszy. Zauważ też że film jest wg. jego pomysłu np. w odróżnieniu od "Big Fish" które jest ekranizacją książki. Zresztą to Fantasy. Jak oglądasz przykładowo "Władcę Pierścieni" to zastanawiasz się skąd się wzięły gadające drzewa? (znam usera który na to narzeka)

Dla mnie dalej to będzie gniot, który dobrze się ogląda. Fani Burtona widocznie nie wiedzą, że takie filmy jak Żukosoczek czy Miasteczko Halloween są po prostu lepsze i oryginalniejsze od tego czegoś. Dziwny typ z nożycami zamiast rąk przeprowadzający się do osiedla, gdzie zaczyna robić pożytek ze swoich narzędzi. Do tego wszystko jest takie niemiłosiernie oczojebne i za mało mroczne. Winona wygląda paskudnie w blondzie - gdzie podziała się gotycka piękność z Żukosoczka? I śnieg... bierze się od Edwarda? W baśni jeszcze można to przełknąć, ale tutaj to pogarsza ten film i pogrąża go w głupocie. W ogóle nie wiem czemu mam się tłumaczyć z mojeg ozdania skoro dobrze wiem, że ten film Burtonowi się po prostu nie udał? Każdemu zdarzają się wpadki, i tyle.

Wg. Ciebie się nie udał Edward to co powiesz o Alicji. Gniotami które dobrze się ogląda można nazwać jakikolwiek film Baya (choć kontynuacji Transformers nawet już się dobrze nie ogląda i zostaje sam gniot z dobrymi efektami i słabymi postaciami). Nie każdy film Burtona musi być gotycki (gdzie masz Gotyk w "Big Fish"?). Burton przez to wymaganie od niego mroku się pogubił ("Mroczne cienie" są ponoć nieoglądalne. Dowiem się w czwartek.)

Alicja? Porażka Burtona, chociaż trochę bardziej mi się podobała od Edwarda.

Też się napalam na Mroczne Cienie i liczę na to, że będą przynajmniej dobre, ale obawiam się tej samej oczojebności co przy Alicji ;/

Alicja to fajny filmik, ale to już nie to co starsze produkcje Tima.

Gdy dowiedziałem się że powstanie Alicja w reżyserii Burtona pomyślałem że stworzy dzieło na miarę Edwarda. I się zawiodłem. Alicja jest fajnym, bardzo atrakcyjnym pod względem wizualnym filmem. Ale nic po za tym. Natomiast martwię się o Mrocznie Cienie. Pierwsze recenzje są niespecjalnie przychylne. Dla mnie największymi dziełami Burtona na zawsze będą: Edward Nożycoręki, Miasteczko Halloween(sentyment),Gnijąca Panna Młoda. Do tego dorzucę jeszcze Sweeney Todda.

W wolnym czasie. :)

Zazwyczaj jak jestem zajęty to nie oglądam filmów xD.

Heh, źle to ująłem. Jak jesteś zajęty oglądaniem, to chyba masz prawo się wynudzić na jakimś gniocie, inteligencja tu nie pomoże.

Zawsze gram w Football Managera na telefonie wtedy :D.

może i jest troszkę nudny, ale i tak jest genialny.
każdy ma swoje zdanie, a o gustach się nie dyskutuje.

Burtona albo się lubi, albo nie. Bezsensowne jest moim zdaniem licytowanie się na argumenty, czy Burton jest rewelacyjny, czy nie.
Czarny humor, groteska, barokowa otoczka, dziwność i turpizm - mi odpowiada jak najbardziej.

widzisz z filmami Burtona jet tak że musisz polubić ten klimat żeby polubić jego filmy no i trzeba je zrozumieć bo większość jego filmów ma jakieś ukryte przesłanie. Hatters gonna hate jak nie lubisz czarnego humoru nie polubisz Burtona ja osobiście uwielbiam ten groteskowy i mroczny klimat i sądzę że spokojnie zasługuje na 2 miejsce a nawet śmiem twierdzić na 1 (zaraz antyfani mnie zbanują)

Problem, że mimo iż lubię czarny humor i groteskę filmy burtona są dla mnie po prostu monotonne. Mroczny klimat jego filmów jest zabijany przez jego konwencję i dobór aktorów (Deep jako psychopatyczny fryzjer zabójca, naprawdę?). Tim zasługuje na miejsce w top 50, ale umieszczenie go na równi z Kubrickiem albo Tarantinem jest dla tych dwóch obraźliwe.

szanuję twoje zdanie każdy ma inne ale skoro tyle ludzi daje mu oceny, które ustawiły to na podium to jednak coś znaczy jednym postem tego nie zmienisz a mi osobiście Depp jako fryzjer zabójca bardzo się podobał :)

Burton jest tragicznie zly, nigdy nie bylem w stanie obejrzec jakiegokolwiek jego filmu do konca, Nuda nuda nuda, zly gust.

A przepraszam, Kubrick i Tarantino to są jacyś wybitni reżyserzy? Są dobrzy, na swój sposób, ale bez przesady, bez przesady.

Oczywiście, że wybitni, zwłaszcza Stanley.

Ty żartujesz, prawda?

Przecież sama Odyseja Kosmiczna ma większą wartość niż cała filmografia Burtona.

no ale i też jest nudniejsza niż wszystkie filmy Burtona razem wzięte.

Dla ciebie

Cha! cha! cha! Kubrick, Tarantino, Burton i rzesze innych «wybitnych» reżyserów z ich całą twórczością przy jednym chociaż filmie takiego, powiedzmy, Bergmana wyglądają mniej więcej tak jak współczesna muzyka rozrywkowa pop przy symfoniach klasyków wiedeńskich. I nie, to nie jest kwestia gustu.

Chodzi o to, że sporo ludzi lubi jego filmy i daja mu dziesiątki. Tak to mniej więcej działa...chyba...

Jeżeli ktoś przy 18 ocenionych filmach ma średnią powyżej 8 to zdecydowanie zasługuje na dziesiątkę.

Ja nie umiem za bardzo oceniać ludzi. Albo uwielbiam albo nienawidzę, albo nie wiem, co postawić:)