Zgadzam się, takiego klasycznego, starego dobrego Burtona teraz brakuje. Chociaż na "Fabrykę czekolady" oczywiście się wybieram, to mam nadzieję, że trochę wspaniałego burtonowskiego klimatu odnajdziemy w "Gnijącej pannie młodej". Poza tym w swoich filmach reżyser zawsze dorzuca szczyptę humoru, a w tym wypadku zapowiada się naprawdę dobra komedia. I do tego ta obsada! Nie mogę się wprost doczekać! Pozdrawiam :]

A ja tam lubię wszystkie jego filmy!!! Nawet kiczowata produkcja "Marsjanie atakują"!!! To właśnie fajne, że Burton robi różne filmy!!! Jak dla mnie zawsze się wyróżnia. Jeździec bez głowy jest mroczny, ale za to Charlie i Fabryka Czekolady całkowicie odjechany!!! :) Może ja po prostu za bardzo tego gościa lubię i już nie potrafię go skrytykować??? :D Albo na razie nie nakręcił filmu, który by mi się nie spodobał... Pozdrawiam - Kaileena
Ps. I dobra wiadomość dla was - ostatnio w jakimś wywiadzie Burton zapowiedział, że ma teraz zamiar zabrać się za jakiś "mroczny" filmik... Oby... oby... Byle kolejna jego produkucja :D

Ty nie kumaszo co chodzi w Marsjanach. Przed Marsjanami Burton zrobił biograficzny film Ed Wood o najgorszym reżyserze wszechczasów. Ed Wood zrobił film "Plan 9 z kosmosu", który został uznany za najgorszy film świata. "Marsjanie atakują!" Burtona są jakby hołdem dla Wooda, który ustylizował go trochę na owy Plan 9 z kosmosu. Ten film specjalnie jest taki kiczowaty! I za to własnie cenię Burtona najbardziej. Jak ma wizję to niezależnie od tego, co będą mówili zawsze ją realizuje.

Dokładnie. "Marsjanie atakują!" nie jest wcale takim złym filmem. Jest taki jaki miał być, czyli przypominać najgorszy film w historii kina ;)
Moim zdaniem jedyny film Burtona, który mu zdecydowanie nie wyszedł to "Planeta małp" - kiepski obraz. Poza tym "Duża ryba" jednak trochę za bardzo przesłodona, jednak ma tyle uroku, że się nie odzywam.
Jednak zauważyłem, że od czasu "Jeźdzca bez głowy" Burton ma tendencję do przesadnego słodzenia - charlie, duza ryba.

Może i słodzi ostatnio Burton - nie wiem, bo nie oglądałam (jeszcze!) "Charlie'ego", a "Duża ryba" bardzo mi się podobała. To, że generalnie jego twórczość prezentuje się dość mrocznie i posępnie (ale nie brakuje w niej pewnego elementu zabawy z widzem i humoru, nawet jeśli czarnego), nie znaczy, że może pozwolić sobie na takie lekkie "odchylenie", które przecież też bardzo dobrze mu wychodzi, bo "Duża ryba" jest historią bardzo ciepłą i krzepiącą, a przy tym piękną stylistycznie. Poza tym nie zapominaj o powrocie do korzeni czyli "Corpse Bride", no i przecież na 2007 Burton zapowiedział kolejny bardziej mroczny film, a więc nie jest tak źle ;]

Obejrzałam parę dni temu "Charlie'ego" i od razu mówię, że nawet w słodkim wydaniu Burton wypada niesamowicie :] Wygląda zatem na to, że we wszystkich kolorach mu do twarzy. Jeśli ktoś ciekaw, co więcej sądzę o tym filmie, zapraszam do mnie lub na stronę tego filmu - gdzieś tam powinniście znaleźć reckę. Dodam jeszcze, że w odniesieniu do książki Dahla adaptacja Burtona prezentuje się nadzwyczaj wiernie i równie bajkowo, jak to sobie wyobrażałam.