Burton ma swój oryginalny, niepowtarzalny styl, potrafi jak żaden inny reżyser wprowadzić do filmu nastrój grozy, ciemności, niesamowitości, ale i czarnego humoru, którego nie brakuje w jego filmach. Dzieła takie jak "Sok z żuka", "Batman 1 i 2", "Edward Nożycoręki", "Jeździec bez głowy" czy "Duża ryba" są niesamowite, wprowadzają widza w inny, czasem przerażający, ale w sumie przyjazny świat. Wielka szkoda, że zepsuł remake "Planety małp" - była szansa, żeby dorównać oryginałowi, ale niestety, Burton zatrudnił fatalnie nijakiego Marka Wahlberga, który w dużej mierze przyczynił się do porażki tego obrazu. Ale każdy miewa słabsze dni, nawet Hitchcok i Kubrick kręcili filmy na słabszym poziomie.