Którego aktora bardziej cenicie i za co?
Więcej na ten temat wkrótce na moim blogu.
Zdecydowanie Price. Choćby dlatego, że Theatre of Blood zrobił na mnie potężne wrażenie w dzieciństwie. Zawsze był taki dystyngowany. Ale chyba trochę trudno ich porównywać. Dwie zupełnie różne indywidualności. Z tym że Lugosi zawsze będzie kojarzył się tylko z jedną rolą. Gdyby pytanie brzmiało Price czy Christopher Lee... to bym miał duuuży problem.
W zasadzie z filmów lepiej znam Price`a, bardzo mi sie podobala jego gra w serii "Opowieści niesamowitych" wg.opowiadań Poe`go, kiedyś to leciało w tv, byłam mała dziewczynka i wlasnie z tego sobie go zapamietalam.Inne filmy tez widzialam,ale ostatnio mialam okazje zobaczyc "The Last Man on Earth" i to jak swietnie pokazal swoja postac jako czlowieka walczacego o swoje zycie,osamotnionego i niemal na skraju rezygnacji, zrobilo na mnie duze wrazenie.
Za całokształt cenię bardziej Price'a, zawsze przykuwał wzrok, samą swoją obecnością budując nastrój tajemnicy. Natomiast Belę zawsze będe kochał za "Draculę", choć w "White Zombie" czy "Black Dragons" jego gra również przypadła mi do gustu.
A Christopher Lee jakoś średnio przypadł mi do gustu - tzn. nie mam mu nic do zarzucenia! Ale nie spodobał mi się jego Dracula, chyba za bardzo jestem zaślepiony kreacją Beli.
Price zawsze stwarzał miłą atmosferę na ekranie. Zdecydowanie był bardziej sympatyczny. Lugosi za to był bardziej dystyngowany, mroczny, charakterystycznie przeciągał słowa, grał głosem, co jest także wielką zaletą Price'a. Zgadzam się, że nie można ich porównywać, zupełnie odmienne osobistości. :)
Pozdrawiam