Ja tak. Podziwiałem ich za kreatywność w tworzeniu kolejnych wielkich robotów i w zakładaniu kolejnych firm, i było mi ich żal, że zawsze muszą najpierw przegrać i zostać oszukani co do lokalizacji kamienia Dokuro, a później do tego jeszcze okrutnie ukarani przez Dokurobeja.
Boyakki, wynalazca, to był mój idol. :)
Ciekawe, czy gdyby Yattamani wiedzieli, jakie kary od Dokurobeja zawsze czekają na końcu Bandę Drombo, to też zawsze by ich pokonywali, czy może z litości daliby im choć raz wygrać. ;)
W ogóle to Yattamani praktycznie nie mieli osobowości - byli obrońcami uciśnionych, i to wszystko. A Trójka Drombo miała chociaż jakieś wyraźne cechy osobowości (może oprócz tego grubego Tonzlera, czy jak mu tam - on prawie w ogóle się nie odzywał).
Ha, "Yattaman" zapoczątkował u mnie ideę kibicowania tym "złym" a przynajmniej próbowałam się wczuć w ich sytuację. Tak np. było także z "Generałem Daimosem". W "Pokemonach" też zawsze wolałam Zespół R. Dla mnie wystarczy, że "źli" są w wystarczająco zaprezentowani (tzn. wiemy coś o nich, znamy ich motywację itd.) i już im kibicuję. Zwłaszcza, że zazwyczaj ciężko pracują, żeby osiągnąć sukces, a "dobrzy" mają po prostu szczęście ^^
A co do Trójki Drombo- zawsze chciałam zobaczyć co się stanie jak zdobędą ten kamień.
W ostatnim odcinku zdobyli kamień i okazało się że teen kamień to był dochuro czyli obcy który był kamieniem i chciał się złożyć w całość. Na podziękowanie tym złym poraził ich prądem i sobie odleciał.
coś mi świta, że chyba w jednym odcinku Yattamani przegrali i wracali do bazy na takim zmniejszonym robocie?
Właściwie to w tamtym odcinku był remis, bo zniszczony został zarówno robot bandy Drombo, jak i Yatta-Pies.
Raz był odcinek w którym źli praktycznie wygrali bo Boyakki jest mądrzejszy od Ganciana w tym odcinku Boyakki zrobił kokon który był bardzo odporny na wszelkie uderzenia yatta bull to byl późnjeszy odcinek był wtedy w ciężkich opałach!!! Później z tego kokonu wydobył się piękny i zabójczy motyl transformacja który zaczął strzelać w bulla promieniami gamma i go niszczył!!! Yatmanom udało się go pokonać ponieważ wzmacniacz wytworzył roboty lustra które odbijały te promienie i zniszczyły robota. A teraz taka ciekawostka yatta król czyli wielka wersja yatta psa w pewnym odcinku został tak silnie uszkodzony że nie mógł się ruszać a wtedy pomógł jak zwykle wzmacniacz i miniroboty!!! W sumie też kibicowałem bandzie drombo na zasadzie a może im się jednak uda.