Ja od razu zacząłem grać w ten dodatek, ignorując podstawkę i po prostu w pełni mnie ta gra pochłonęła :) Fajnie wyglądające królestwa oraz stwory, możliwość generowania map, no czego chcieć więcej. Jedyny minus to może taki, że wszystkie rasy w danym królestwie masz dostępne. Chodzi mi o to, że w czwórce budowa jednego budynku do werbunku wykluczała inny, dzięki czemu dodawało to dodatkowe taktycznego aspektu, bo np. grając umarlakami musiałeś decydować czy chcesz mieć silne wampiry czy jedyną jednostkę strzelającą tej rasy. Tu już nie ma żadnych dylematów, bo wszystkie oddziały w danym królestwie są dostępne. Rekompensuje to jednak fakt, że są dwa poziomy rozwoju, więc można sobie decydować jaki rodzaj ulepszonej jednostki bardziej jest potrzebny. W każdym razie gra jest genialna i od czasu do czasu ją katuję do upadłego ;)
Tribes of the East (grałem i gram w angielskie wersje) to najczystsza perfekcja serii HoMM. Grałem w każdą odsłonę serii i 5ka zachwyciła mnie już od podstawki, a bajery które doszły w 2. dodatku mnie wręcz uzależniły. To idealny balans między 2 i 3, który dodaje nowe elementy, a także 2 z 3 rzeczy, które jako jedyne udały się w 4ce (jednostki magiczne i karawana. 3ci to muzyka). Kwestię albo/albo moim zdaniem najlepiej zrobiła 7ka, gdzie decydujesz jedynie w kwestii czempiona. Ale ogólnie się zgadzam.